Karol, 13 lat

List numer: 84
List zarezerwowany

Opis

15 listopada ubiegłego roku nasze życie przewrócilo się do góry nogami. Pojechałam z córką na Sor z uporczywymi wymiotami z rana, które powtarzały się od paru dni codziennie. Tam po TK mózgu dowiadujemy się że nasza kochana dziewczynka ma guza pnia mózgu i szykowany jest transport do Warszawy. Po rozmowie z neurochirurgiem mamy pożegnać się z dzieckiem bo operacja będzie bardzo ryzykowna i wiązać się z mnóstwem komplikacji. To najgorsze momenty w naszym życiu. Oboje z mężem siedzimy pod salą operacyjną i modlimy się by operacja się udała. Nasze córeczka dzielnie walecznie znosi całe leczenie, wszystkie chemię, powikłania, wyjazdy do szpitala i długie pobyty. Widzimy jak bardzo brakuje jej normalności, spotkań z koleżankami i kolegami z klasy wspólnych wycieczek takiego normalnego życia. Zawsze bardzo tęskni za domem i pieskiem Luną.

Prezenty, o które prosi dziecko

- korki Nike air zoom Mercurial superfly 10- kolor różowy rozmiar 44